czwartek, 1 grudnia 2011

O Narodzinach Życia

Na ostatnim spotkaniu rozmawiałyśmy o Narodzinach Nowego Życia, Płodnosci jako błogoslawieństwie czy przekleństwie a także o tym, jak ma się odnaleźć w rzeczywistości już po urodzeniu Nowego Życia, Mama ze swoim Nowym Przybyszem.


Ten temat pojawił się z racji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia a i tego, że my jako matki, poruszamy się wciąż wokół tematu Nowego Życia. W tym temacie mieszczą się nasze radości, nadzieje, a także obawy i trudy.


Spojrzałyśmy na nasze doświadczenia przez pryzmat Ewangelii św. Łukasza (rozdz. 5, wers .20-26) jako, że ten fragment właśnie ujmuje temat błogosławieństw i przekleństw. Było to punktem wyjścia do refleksji nad drogą, którą idziemy. Nie jest to droga łatwa, czasami pod górkę i ciernie, bo prawie żadna z nas nie mogła powiedzieć, że np. ciążę i połóg przeszła śpiewająco i radośnie, dalsze wychowywanie i towarzyszenie młodemu człowiekowi jakim jest nasze dziecko też jest pełne łez, różnych łez i i radośc i cierpienia.


A sam moment narodzin drugiego, malutkiego człowieka był dla każdej z nas czymś niesamowitym, cudem, zadziwieniem, często radością przetkaną miłością i troską a i niekiedy lękiem i bólem. Ten nowy człowiek, który pojawia się w naszym życiu przemienia też  nas. Ta relacja rodzicielska może człowiekowi służyć jako droga wzrastania, dojrzewania, poznania smaków odpowiedzialości i życia prawdziwym i pełnym życiem.


Choć wiąże się to często z traceniem, rezygnacją lub odłożeniem części swoich planów...ale gdy po latach patrzymy na owoce tej drogi - np. kilkunastoletniego, już prawie dojrzałego chłopaka rozmawiającego ze swoim ojcem, podobnym a jednak innym lub na tą słodką panienkę, tak piękną, a rozsądną... Nam już się wielu rzeczy nie chce, a w nich drzemie nowa energia i chęć życia, nowe pomysły, radość ....to nie mamy wątpliwości, że warto było, przez te wszystkie trudy przejść :)


O Płodności też rozmawiałyśmy w kontekście jej funkcji w relacji z mężem, wytwarzaniu poczucia bliskości, zaufania, wzajemnego oddania. Ale mowa też była o zagrożeniach związnych z nieodpowiednim podejściem do tej ważnej sfery naszego życia. Często błędne stereotypy czerpiemy z kolorowych gazet, lub TV. Też bezwiednie staramy się naśladować życie celebrytów, które jest pełne porażek, złamanych relacji i nieszczęścia. Nie ma tam co szukać odpowiedzi na pytania jak żyć, jak korzystać z daru płodności, lub jak leczyć niepłodność. A gdzie szukać?


Można szukać konkretnej wiedzy wgryzając się w temat głębiej (zajrzeć do różnych badań naukowych, podjąć wysiłek refleksji przed ważną decyzją) Np. bardzo mało w głównym nurcie mediów mówi się o leczeniu bezpłodności metodami Naprotechnologii. http://www.leczenie-nieplodnosci.pl/pl/  być może dlatego, że nie jest to złoty biznes jakim np. może być in vitro i wielkim firmom nie zależy na finansowaniu takich metod. Można szukać w życiorysach i biografiach ludzi, którzy są u schyłku życia i mogą powiedzieć: warto było tak żyć! Oczywiście też warto szukać w Ewangelii (jak to robi część z nas), nie trzeba być wierzącym aby korzystać ze sprawdzonych przepisów na życie :).


Podjęłyśmy też refleksje nad uprzedmiotowieniem człowieka w obecnych czasach gdzie dziecko jest jednym z dóbr konsumpcyjnych - "chcę mi się lub nie chce mi się je mieć". Słówko "mieć" dobrze to myślenie ekonomiczne obrazuje, bo przecież nikt nie może "mieć" drubiego człowieka, bo to nie jest rzecz! W magazynach wyliczają częśto "ile dziecko kosztuje" (chodzi o osprzęt, wykarmienie itp. oczywiście, ale mi to zawsze na myśl przywodzi czasy imperium Rzymskiego i zastanawiam się, czy czasem nie wracamy do takiego myślenia...ile wart w pieniądzach jest dany człowiek...


Na tym spotkaniu było więcej wątków, ale nie będę już zanudzać. Te pierwszo-czwartkowe spotkania są takim mini poszukiwaniem Prawdy w toku naszych rozmów, wymiany refleksji i doświadczeń. Uczymy się rozmawiać i otwierać na drugiego, jest to coś bardzo autentycznego i nieuchwytnego.... były rumieńce, łzy...samo życie....ale każda z nas wyszła jakoś pocieszona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz