środa, 30 maja 2012

3 czerwca - VII Marsz dla Życia i Rodziny


W niedzielę, 3 czerwca po raz siódmy głównymi ulicami Warszawy przejdzie Marsz dla Życia i Rodziny. Spotykamy się o godzinie 10.00 pod Pomnikiem Kopernika na Krakowskim Przedmieściu, skąd przejdziemy na Plac Teatralny, gdzie ok. godz.11 zakończy się Marsz. Więcej na: http://www.marsz.org/warszawa.html

Po Marszu zachęcamy do uczestnictwa we Mszy Św. w Świątyni Opatrzności Bożej (godz. 12.00) oraz w piknikowych atrakcjach Dnia Dziękczynienia na Polach Wilanowskich.

Piknik z koncertami i miasteczkiem dla dzieci rozpoczyna się po Mszy Świętej i kończy ok. godz. 19.30. Przewidziane są występy artystów. Zaśpiewa Majka Jeżowska, Brathanki, Raz Dwa Trzy, Joszko Broda, Mietek Szcześniak i Maleo Reggae Rockers. – Przygotowaliśmy też specjalny program dla dzieci w wieku do 12 lat – grę pod hasłem „Dziękuję znaczy Kocham”, w której najmłodsi będą mogli wziąć udział wraz z rodzicami – mówi Piotr Gaweł. Więcej na stronie: http://www.centrumopatrznosci.pl/Aktualno%C5%9Bci/-0518153818.html

Serdecznie zapraszamy małżeństwa i rodziny do wzięcia udziału w tych wydarzeniach. Przyjdźcie z Rodziną i Przyjaciółmi! 

piątek, 25 maja 2012

Z okazji Dnia Matki

Jan Paweł II powiedział i napisał wiele pięknych słów o kobietach i do kobiet. Oto dwa fragmenty jego wypowiedzi, które dedykujemy dziś Mamom z okazji ich święta. Niech staną się one naszą latarnią na drodze dorastania do roli kobiety.

Dziękujemy ci, KOBIETO-MATKO, która w swym łonie nosisz istotę ludzką w radości i trudzie jedynego doświadczenia, które sprawia, że stajesz się Bożym uśmiechem dla przychodzącego na świat dziecka, przewodniczką dla jego pierwszych kroków, oparciem w okresie dorastania i punktem odniesienia na dalszej drodze życia.

Dziękujemy ci, KOBIETO-MAŁŻONKO, która nierozerwalnie łączys swój los z losem męża, aby przez wzajemne obdarowywanie się służyć komunii i życiu.

Dziękujemy ci, KOBIETO-CÓRKO i KOBIETO-SIOSTRO, która wnosisz w dom rodzinny, a następnie w całe  życie społeczne bogactwo twej wrażliwości, intuicji, ofiarności i stałości.

Dziękujemy ci, KOBIETO PRACUJĄCA ZAWODOWO, zaangażowana we wsystkich dziedzinach życia społecznego, gospodarczego, kulturalnego, artystycznego, politycznego, za niezastąpiony wkład, jaki wnosisz w kształtowanie kultury zdolnej połączyć rozum i uczucie, w życie zawsze otwarte na zmysł "tajemnicy", w budowanie bardziej ludzkich struktur ekonomicznych i politycznych.

Dziękujemy ci, KOBIETO KONSEKROWANA, która na wzór największej z kobiet, Matki Chrystusa Słowa Wcielonego, otwierasz się ulegle i wiernie na miłość Bożą, pomagając Kościołowi i całej ludzkości i dawać Bogu "oblubieńczą" odpowiedź, wyrażającą się w predziwnej komunii, w jakiej Bóg pragnie pozostawać ze swoim stworzeniem.

Dziękujemy ci, KOBIETO, za to że jesteś KOBIETĄ! Zdolnością postrzegania cechującą twą kobiecość wzbogacasz właściwe zrozumienie świata i dajesz wkład w pełną prawdę o związkach między ludźmi.

List do kobiet A ciasuna di voi

 ****************
Jakże potrzeba tej kobiecej wrażliwości na sprawy Boże i ludzkie, ażeby nasze rodziny i całą społęczność wypełniało serdeczne ciepło, życzliwość, pokój i radość! Jakże potrzeba tego "geniuszu kobiecego", aby dzisiejszy świat docenił wartość ludzkiego życia, odpowiedzialności, wierności; aby zachował szacunek dla ludzkiej godności! Takie miejsce bowiem wyznaczył Bóg kobiecie w swoim odwiecznym zamyśle, stwarzając człowieka "mężczyzną i niewiastą" na obraz i podobieństwo swoje.
Zakopane, 6 czerwca 1997 r.
AM

wtorek, 15 maja 2012

Serdecznie zapraszamy w imieniu całego zespołu Klubu Rodzinnego w Acherówce na
Koncert Na Dzień Mam ! Odbędzie się on w Parku Achera 26.05 godz. 14.00-17.00.




Ostatnio w Klubie Mam gościliśmy Martynę Wędrychowicz i Justynę Wójcik, mamy pracujące w klinice dentystycznej Nova Estetica przy ul. Tomcia Palucha 37.
Poruszonych było wiele wątków dotyczących dbania o ząbki i prawidłowy zgryz dziecka. Miałyśmy okazje zadać pytania, podzielić się swoimi obserwacjami. W naszym klubiku pozostało sporo ulotek z wytycznymi ekspertów z kliniki N-E pt.: Jak pomóc dziecku i dentyście stać się Przyjaciółmi?
W czerwcu po uprzednim zarezerwowaniu terminu można umówić się na bezpłatną, przedwakacyjną kontrolę zębów dziecka w wieku 6-14 lat. Klinika nie ma umowy z NFZ, plomba to koszt ok. 120 zł, a wizyta u ortodonty 70 zł. Więcej na stronie www.n-e.com.pl
Otrzymaliśmy też informacje od Ani z eUrsus, że w Dziecku w Mieście ukaże się cykl artykułów właśnie na temat profilaktyki stomatologicznej. Pierwszy artykuł już w maju i ma dotyczyć ząbkowania :)

AM




Jak Bóg mógł pozwolić na coś takiego?

Niedawno po raz drugi przeczytałam książkę UMIRANIE OŻYWIAJĄCE czyli poradnik dla tych, którzy umierać nie chcą, a umrzeć muszą. Książka o. Augustyna Pelanowskiego, osppe jest godna polecenia, szczególnie tym, którzy kochają życie i pragną rodzić się na nowo każdego dnia :)

Zamieszczam tutaj  fragment wywiadu TV z córką Billy'ego Grahama cytowany w ww. książce na stronach: 181-183 przeprowadzony po katastrofie terrorystycznej w USA 11.09.2001,


Na pytanie "Jak Bóg mógł pozwolić na coś takiego?"

Odpowiedziała: "Jestem przekonana, że Bóg jest do głębi zasmucony z tego powodu, podobnie jak i my, ale od wielu już lat mówimy Bogu, żeby wyniósł się z naszych szkół, z naszych rządów oraz z naszego życia, a ponieważ jest dżentelmenem, jestem przekonana, że w milczeniu wycofał się.

Jak możemy się spodziewać, że Bóg udzieli nam swojego błogosławieństwa i ochroni nas, skoro my żądamy, aby On zostawił nas w spokoju?
Zobaczmy - myślę, że zaczęło się to wówczas, kiedy Madeline Murray O'Hare (została zamordowana, niedawno znaleziono jej ciało) narzekała nie chcąc żadnych modlitw w naszych szkołach, a my powiedzieliśmy OK.

Potem ktoś powiedział, żeby lepiej nie czytali Biblii w szkole... Biblii, która mówi: nie zabijaj, nie kradnij, kochaj swego bliźniego jak siebie samego. A my powiedzieliśmy OK.
(...)
 Po czym ktoś powiedział, że lepiej by było, aby nauczyciele i wychowawcy nie karali naszych dzieci, kiedy się źle zachowują. Dyrektorzy szkół powiedzieli, że lepiej by było. aby żaden pracownik tej szkoły nie dotykał uczniów, kiedy się źle zachowują, ponieważ nie chcemy złej opinii i z pewnością nie chcemy być zaskarżeni do sądu (istnieje ogromna różnica między karaniem i dotykaniem, biciem, upokarzaniem, kopaniem itd.). A my powiedzieliśmy OK.

Następnie ktoś powiedział - pozwólmy naszym córkom na aborcję - jeśli chcą. Nawet nie muszą o tym mówić swoim rodzicom. A my powiedzieliśmy OK.

Po czym ktoś "mądry" z rady szkoły powiedział; ponieważ chłopcy i tak będą chłopcami, więc i tak będą to robić, dajmy naszym synom tyle kondomów, ile chcą aby mogli zażywać tyle radości ile chcą, a my nie będziemy musieli mówić ich rodzicom, że otrzymują je w szkole. A my powiedzieliśmy OK.

Po czym niektórzy z wyższych wybranych urzędników powiedzieli, że to nieważne, co robimy prywatnie, dopóki wykonujemy naszą pracę?... Zgadzając się z nimi. powiedzieliśmy, że nie obchodzi mnie to, co ktoś, łącznie z prezydentem, robi prywatnie, dopóki ja mam pracę, a ekonomia jest dobra.

Po czym ktoś powiedział - drukujmy czasopisma że zdjęciami nagich kobiet i nazwijmy to zdrowym, trzeźwym podziwem dla piękna kobiecego ciała. A my powiedzieliśmy OK.
(...)
 Po czym przemysł rozrywkowy rozpoczął produkcję widowisk TV i filmów promujących przemoc, profanacje, zakazany seks. Rozpoczął nagrania muzyki zachęcającej do gwałtu, narkotyków. zabójstwa, samobójstwa oraz satanistycznizmu. My powiedzieliśmy, że to tylko rozrywka. to nie ma żadnych szkodliwych skutków, w każdym razie nikt nie traktował tego poważnie, więc idziemy do przodu.

Teraz nasze dzieci nie mają sumienia, dlaczego nie wiedzą, co jest dobre, a co złe, i dlaczego nie martwi ich zabijanie obcych, kolegów z klasy oraz samych siebie. Prawdopodobnie, gdybyśmy o tym długo i wystarczająco mocno myśleli, moglibyśmy zgadnąć. Ja myślę, że ma to wiele wspólnego z tym, że... ZBIERAMY TO, CO ZASIALIŚMY

Czy nie jest to śmieszne i przykre zarazem, jak szybko i prosto udaje nam się wyrzucić Boga z naszego życia, aby potem dziwić się i rozprawiać w niekończących dyskusjach, dlaczego świat zmierza do piekła?

Jakże to śmieszne, że tak bardzo wierzymy w to, co napisane jest w gazetach, a poddajemy w wątpliwość słowa zawarte w Biblii.(...)
To śmieszne, z jaką łatwością widomości sprośne, bezwstydne, pikantne i wulgarne przenoszą się w cyberprzestrzeni, a publiczna dyskusja o Bogu w szkole i w miejscu pracy nie jest podejmowana, tłumiona lub przemilczana."

środa, 2 maja 2012

Niczego w życiu nie żałuję

Jadąc samochodem zatrzymaliśmy się niedaleko Międzyrzecza przy granicy z Niemcami. Byłam wtedy w 9 tygodniu ciąży. To miało być trzecie dziecko. Ciąża zaczęła się trudno, za sobą miałam już pewne sensacje. W mojej głowie przewijało się sporo obaw i lęków jak to będzie.

Będąc w tej pięknej okolicy odczuwałam wielki pokój, piękno przyrody mnie otulało. Postanowiłam przejść się na samotny spacer w poszukiwaniu jakiegoś lokalnego kościółka, aby w ciszy się zatrzymać ze swoimi myślami. Jednak nie znałam drogi i nie było kogo zapytać. Przy furtce jednego z domów stała starsza pani z dziewczynką. Mały piesek biegał po podwórzu. Zapytałam je o drogę do kościoła. Pani zebrała ze sobą pieska i dziewczynkę (jak się okazało, swoją wnuczkę) i powiedziała, że mnie zaprowadzi, bo to całkiem spory kawałek drogi.

Szłyśmy razem w kierunku kościoła a ona w tym czasie snuła opowieść swojego życia: urodziła ósemkę dzieci. Najstarszy syn już przed pięćdziesiątką, najmłodsze dziecko po studiach. Te dzieci były jej błogosławieństwem. Miały swoje zawody, firmy, niektóre domy, swoje rodziny. Niektóre z nich mieszkały w okolicznych domach. Z tych ośmiu dzieci jeden syn chorował na hemofilię, ale rodzice włożyli wiele wysiłku i choroba była pod kontrolą dobrych specjalistów. Niestety zdarzyła się tragedia i w wyniku opieszałej decyzji innego lekarza w wieku 19 lat chłopiec zmarł. Kobieta po krótkiej chwili zadumy powróciła do opowieści z dumą i radością o swojej rodzinie, mężu, dzieciach, wnukach.

Stałyśmy już pod kościołem, podziękowałam za odprowadzenie, ona jednak powiedziała, że poczeka na mnie. W cichym sakralnym, chłodnym półmroku pozostałam ze swoimi myślami, modlitwą i historią kobiety. Dziękowałam Bogu, że mi ją zesłał. Gdy wracałyśmy razem, a ona kończyła wątek swej opowieści pożegnała mnie z radością i spokojem mówiąc:
 - Niczego w życiu nie żałuje.

AM

NieEkologiczne bociany

Pewien gospodarz mieszkający nieopodal Augustowa opowiedział swoją historię:

Kilka lat temu, na dachu stodoły jego gospodarstwa bociany uwiły gniazdo i założyły rodzinę. Co roku przylatywały do gniazda, dobrze się w nim czuły. Do tego stopnia, że beztrosko przechadzały się po podwórzu - były u siebie. Pewnego razu do gospodarza przyszli ekolodzy, którzy stwierdzi, że gniazdo nie jest zgodne z normami ustawowymi i należy ja natychmiast rozebrać i wybudować wg wytycznych, które zostawili.

Gospodarz zastosował się do litery prawa, rozebrał gniazdo bocianie, zbudował ekologiczne gniazdo i czekał..czekał...czekał. Jednak bociany już nie wróciły. Skąd mógł przewidzieć, że te mądre ptaki nie znają standardów ekologicznych. Pozostały jedynie wspomnienie po pięknych ptakach i tęsknota...aaaa i normatywne gniazdo.

Oby Ustawodawca nie zechciał utworzyć ekologicznego systemu wychowczo-rodzinnego :(

AM

wtorek, 1 maja 2012

BALKONOM WYZWANIE RZUCIĆ CZAS :)

Po naszym spotkaniu w klubie mam postanowiłam zajrzeć do działu ogrodniczego Leroy Merlin, aby przekonać się o dostępności roślin, podłoża itp. Musze przyznać, że w tym roku szybko pojawily sie w sprzedazy pelargonie, surfinie i sadzonki innych roslin idealnych na nasze balkony i do tego w korzystnych cenach, :)...
Przypomnę w skrócie o czym dzisiaj rozmawiałyśmy, aby tez inne mamy mogly skorzystać:

Przygotowanie balkonu po zimie do nowego sezonu:
- wyrzucenie z donic zeszłorocznych roslin (jesli jeszcze tam tkwią) i wymiana podłoża (gdy sadzimy tylko pelargonie znajdziemy podłoże specjalnie dla pelargonii, ale polecam substrat torfowy lub podłoże do roslin balkonowych, które można kupić w workach różnej pojemnosci)

- przed wsypaniem ziemi w donicach, należy zrobić otwory (jesli nie ma), aby nadmiar wody mógł wypłynąć, a także można zrobić na dnie drenaż z kamieni lub rozbitych glinianych doniczek, aby korzenie mogły oddychać.

Teraz polecam obsadzanie pierwiosnkami lub bratkami, które pojawiają się już na rabatach. Inne rośliny radzę wyprowadzić na balkon po tzw. zimnych ogrodnikach, tj. w połowie maja, wtedy kończą się zwykle przygruntowe przymrozki i rosliny bezpiecznie bedą sią rozrastac :)

Sadzenie:
- sadzimy rośliny, które lubimy i które będą mialy odpowiednie warunki wzrostu na naszym balkonie (jesli wybierzemy nieodpowiednie możemy się zawiesc, gdyż mimo usilnych starań nie zakwitną obficie, albo wręcz obumrą)

- polecam mieszanie różnych roslin w jednej doniczce tzn. rośliny o pokroju zwartym pionowym (np. pelargonie, petunie, gozdziki, lobelie itp.) z tymi, ktore opadaja (pelargonia bluszczolistna, bluszcze, surfinie), a takze rosliny o roznych barwach... Nie sadzimy zbyt gęsto, aby rośliny mogły swobodnie wypełnić donicę...

- zachecam do uprawy ziół, truskawek, poziomek i pomidorów lub też groszku (dla tych, którzy poszukują pnączy)...

Nie polecam uprawy z nasion w warunkach domowych, chyba, że macie możliwość pomocy kogoś, kto ma szklarnie. Ładne sadzonki można kupić na bazarach, w centrach ogrodniczych (np. przy Al. Krakowskiej są ładne sadzonki, niezbyt duze, ale w niskich cenach) lub u producentów (np. Al. Jerozolimskie/Ryżowa, gdzie mają wysokie ceny, ale sadzonki najwyższej jakości, duże i dorodne).

Rosliny w okresie intensywnego kwitnienia nawozimy, kierując sie opisem na odżywce (te do kupienia w każdym sklepie z kwiatami)...

Razem? Zakupy roślinek
Powstał pomysł, aby ustalć, kto jakie rosliny potrzebuje i dokonać zakupu hurtowego na giełdzie kwiatowej na Broniszach, gdzie ceny sa nizsze i dobry jakosciowo towar... Najlepiej zgłosić takie zapotrzebowanie w Kubie Mam. Mozemy tez umowić się na spotkanie przy kawie w kolejnych mieszkaniach i wspólnie zaaranżowac roslinność na balkonie :)...

To tak w wielkim skrocie... Gdyby byly jakies pytania to prosze o kontakt na p_szel@yahoo.com

Do zobaczenia w Klubie Mam!

Paulina Szelenbaum


Od Anety: Paulina jest kobietą, żoną i mamą bardzo wszechstronną. Oprócz przygotowania i doświadczenia ogrodniczego, śpiewa, gra, szyje - ona też prowadzi w Klubie Rodzinnym zajęcia z Robótek ręcznych (wtorki 10-12:00) skierowane do mam/babć chcących zrobić samodzielnie niezapomniane zabawki dla własnego dziecka/wnuczka. Są jeszcze wolne miejsca - zapraszamy!
Jest też jedną z dwóch inicjatorek (obok Justyny Głuszko) Rodzinnego Świętowania Niedzieli w Ursusie, które odbywa się u św. Józefa raz w miesiącu. Najbliższe świętowanie 22 IV  rozpoczyna się mszą o 16:00, potem wykłady, zajęcia dla dzieci, wspólny słodki poczęstunek.